niedziela, 29 stycznia 2023

Od czegoś trzeba zacząć...






...przygodę ze sznurkowymi  postaciami.  Na start nie trzeba mieć całego arsenału materiałów i narzędzi, warto jednak już od samego początku zaopatrzyć się zarówno w odpowiedni rodzaj sznurków jak i np. dobre nożyczki czy szczotkę- żeby po prosu się nie sparzyć i nie zniechęcić. 




...bo każdy rodzaj nadaje się do czego innego. Drewniany koral jest bazą do udanej sznurkowej postaci. To od jego wielkości zależy poniekąd wielkość laleczki czy aniołka, bo ważne jest zachowanie podstawowych proporcji. Nie ma na to konkretnej zasady, ale w moich pracach najczęściej przewijają się kulki 25mm, idealnie pasujące do postaci na brelokach wielkości ok 18-25cm- używam ich również wykonując przeróżne sznurkowe "osobistości" w scenkach na plastrach drewna. Mniejsze 20mm koraliki stają się u mnie główkami małych aniołków wykonywanych np jako podziękowania komunijne- mają wtedy ok 10-12cm wielkości. Kulki 30, 35 i 40mm wykorzystuję w większych pracach- dużych wiszących aniołach czy stojących postaciach. 
Przy wyborze trzeba zwrócić uwagę przede wszystkim na ich jakość- brak widocznych przebarwień i słojów. Jest to dość trudne przy zakupach internetowych, dlatego w większości przypadków korzystam ze sklepu stacjonarnego- ale są i w internecie miejsca gdzie można dostać ładne koraliki- chociażby od Cogito. Wybieram te ze standardowym otworem, bo mam fajny patent na jego dostosowanie- ale o tym za chwilę. Dostępne są także koraliki z otworem powiększonym- mogą fajnie sprawdzić się np przy wykonywaniu sznurkowych zajączków, na które możecie rzucić okiem w zakładce GALERIA PRAC.
Wszelkie mniejsze koraliki o wielkości od 6mm do 10mm służą mi jako dłonie lub stopy postaci- dobieram je "na oko"- by nie zaburzyć proporcji całej pracy.




....i tak jak z koralikami każde mogą służyć do czego innego- wielkie do docinania sukienek i większych prac, małe do detali i wyrównywania pomponów- ważne żeby były ostre!!! Już choćby lekko przytępionymi nożyczkami można zepsuć całą pracę. Nie znaczy to, że kupując nożyczki trzeba od razu inwestować w profesjonalną ostrzałkę, i na to jest sposób, który znajdziecie poniżej. Ja na swoim biurku posiadam około piętnastu (!) par przeróżnych nożyczek, ale zdradzę Wam sekret....leżą nieużywane odkąd dokonałam zakupu życia! Zamówiłam przez internet na próbę małe nożyczki samopowrotowe firmy Fiskars. Cena... jak dla mnie ciut zaporowa, bo rozpoczynają się od około pięciu dych. Ale uwierzcie mi (i nie jest to reklama) - to był jeden z lepszych zakupów ostatnich tygodni. Są lekkie, poręczne i co najważniejsze funkcja samoczynnego powrotu pozwala na odciążenie mięśni palców. O odciskach od uchwytu nożyczek można zapomnieć, co jest dla mnie mega ważne zwłaszcza przy dopieszczaniu sznurkowych pomponów, gdzie by uzyskać perfekcyjny efekt trzeba czasem wykonać kilkaset cięć.



...jednak też nie trzeba napadać na hurtownię fryzjerską. Zestaw widoczny powyżej spokojnie powinien wyczarować zarówno idealnie wyczesane sukienki jak i najwykwintniejsze fryzury aniołków. Przyznam szczerze, że używam praktycznie wyłącznie szczotki dedykowanej szynszylom ze sklepu zoologicznego (niebiesko fioletowa ze zdjęcia)- radzi sobie z każdym rodzajem sznurka. Co ważne - wybierając się po nią do sklepu trzeba zwrócić uwagę, by druciki czeszące nie były zakończone plastikowymi kuleczkami- owszem do czesania zwierzaków najbezpieczniejsze , bo nie ranią skóry- potrafią jednak skutecznie zepsuć pracę. W skrajnych przypadkach czesząc sznurek składający się z wielu cienkich nitek możemy go zerwać, bo zahacza o owe plastikowe zabezpieczenia. Grzebieni używam, kiedy czasem przez niecierpliwość narobię sobie kołtunów na sznurkowej sukience, a baaardzo wiekowej już(co widać) dwustronnej szczotki- też dla zwierzaków, z naturalnego twardego włosia- do oczyszczania pracy z kłaczków innego koloru, przyczepiających się czasami np przy docinaniu szczegółów.





....i to od ich odpowiedniego wyboru zależy efekt końcowy. Robiąc dawno temu swojego pierwszego anioła użyłam sznurka wędliniarskiego, bo taki miałam w szufladzie. Efekt....no cóż, da się, tylko po co się męczyć i zniechęcać. Obecnie pracuję najczęściej na Łowiczance, Bobbiny lub Lovely Cotton. Przez palce jednak przewinęło mi się wiele firm i marek i powiem jedno, w tym wypadku liczy się nie tylko jakość, ale i ilość... Ilość pojedynczych nitek w jednym sznurku. Świetnie, gdyby było to ponad 50 nitek w sznurku skręcanym 3mm i ponad 100 w 5mm- takich wartości trzyma się m.in wspomniana Łowiczanka (3mm-60 i 5mm- 120 nitek). Od tego zależy nie tylko końcowy efekt- piękna, puszysta wyczesana sukienka czy włoski, ale też przyjemność i łatwość pracy. Nie czarujmy się- wku*w zwiększa się odwrotnie proporcjonalnie do ilości nitek- im jest ich mniej tym on większy ;). Wydaje mi się, że żeby nie ciskać na wpół gotową pracą w złości należy odrobinkę doinwestować, bo jednak sznurki markowe są sporo droższe niż tzw no name składające się raptem z kilku- kilkunastu pojedynczych nitek. Ceny sznurków typu Łowiczanka czy Bobbiny startują najczęściej od dwudziestu paru złotych za 100m sznurka 3mm ,ale w  niektórych miejscach w sieci można nabyć podobne marki "na metry".  Sznurki beznazwowe (choć nie zawsze, czasem te gorsze gatunki wabią nazwą, więc warto wczytać się w opis) kupimy już za parę złociszy.





Ilości pojedynczych nitek w sznurku obrazuje powyższe zdjęcie. Od lewej: Łowiczanka 3mm- 60 nitek, Łowiczanka 5mm- 120 nitek i bordowy sznurek no name 3mm - 11 nitek. Sznurki wielonitkowe łatwiej się rozczesują, mniej kołtunią i sypią w trakcie pracy. Łatwiej z nich uzyskać efekt puszystości i gładkiej sukienki- rzadziej się też rwą przy czesaniu. Nie znaczy to jednak, że tylko z nimi pracuję! Beznazwowce kocham za bardzo szeroką gamę kolorystyczną i są moim głównym materiałem przy tworzeniu pomponów ze sznurka- albo do dekoracji pracy, albo jako bazy zwierzątek (polecam podejrzeć minimisia w galerii prac). Nie ma co ukrywać- aby pompon był puchaty i idealny do jego wykonania trzeba zużyć bardzo dużo sznurka - a te markowe są drogie. W przypadku używania do tego kilkunitkowych sznurków na pewno sporo oszczędzam, ale też chodzi tu o szybkość ich kosmacenia się i mechacenia- w wypadku pomponów przestaje być to wadą- przyspiesza pracę i daje efekt wow. Na rynku spotykane są też inne rodzaje sznurków. Plecione często wykorzystuję na rączki czy nóżki postaci, 3ply czyli skręcane z trzech nitek mają łatwość wyplatania ale też dają fajny efekt lekkiego skrętu włosów.... A o sznurkach jutowych napiszę na pewno osobny post. Chociaż nie nadają się do czesania, to są podstawą wykonywanych przeze mnie breloków z napisami i można z ich pomocą wyczarować cuda...trzeba tylko zaopatrzyć się w plastry na poranione paluchy :)






Pisakiem do drewna! Nie polecam jednak pierwszego lepszego. Na części koralików, tych z mniej "gęstego" drewna mogą tworzyć brzydkie zacieki. Można wprawdzie pokusić się o spsikanie główki postaci lakierem przed malowaniem, ale wygląda to często dość sztucznie a i tak nie ma gwarancji, że pisak się nie rozleje. Obecnie jestem wierna Farber Castell - używam najczęściej najcieńszych końcówek 0,05 lub 0,1 mm, ale przy lepszych koralikach pisaki z sieci Action dają radę. Polecam najpierw wykonać szkic miękkim ołówkiem- nieudany spokojnie znika potraktowany gumką do mazania dobrej jakości.





...przeciwnie- ułatwia pracę! Chociaż w tłumaczeniu makrama to sztuka splatania sznurka bez użycia np kleju- to już przy aniołkach czy innych postaciach sprawa nieco się komplikuje. Owszem, podstawowy model obejdzie się bez użycia wspomagaczy, ale czasem trzeba dokleić jakiś kwiatuszek do włosków czy koralik do sukienki. Najczęściej używam kleju na gorąco, ale przy mini podklejeniach sprawdza się tez wikol bądź magic. Taśma klejąca może uratować przede wszystkim nasze nerwy przy "montażu" aniołka- ale o tym w kolejnym poście. By dodać postaci trochę życia na drewniane policzki aplikuję odrobinę różu, a widoczny na zdjęciu hergon to moja jedyna substancja do usztywniania ułożonych już anielskich włosków czy wyczesanej sukienki. Chociaż co jakiś czas szukam alternatyw, bo zauważam u siebie oznaki uczulenia na ten specyfik, to żaden inny lakier do włosów, ługa, krochmal czy inny usztywniacz nie daje mi satysfakcjonujących efektów.





Bo utrzymuje nożyczki w dobrej kondycji! Serio, regularne cięcie nożyczkami poskładanego arkusza folii aluminiowej zapobiega ich tępieniu, a nieuszkodzone (bez uszczerbień) ostrzy. Trzeba mieć na uwadze fakt, że do równego docinania sznurka nożyczki muszą być meeega ostre.  





Za ich wielozadaniowość! Dlaczego kupuję tylko standardowe koraliki? Bo za pomocą tych właśnie nożyczek mogę otwór dopasować do sznurka, czy zajęczych uszu bez zabawy wiertarką. Miałam na początku dylemat czy notebene nowiuśkie Fiskarsy przeżyją tego rodzaju zabiegi - ale po kilkudziesięciu takich akcjach uszczerbku nie zauważam :)




Kochani, zapraszam na kolejny wpis, który pojawi się niebawem- spróbujemy w nim poskładać sznurkową laleczkę od zera - oczywiście używając przydatnych trików, żeby było łatwo, szybko i pięknie :)


Pozdrawiam ♡

piątek, 27 stycznia 2023

Ze sznurka...

 
 ....można stworzyć praktycznie wszystko.
Tylko czasami trzeba po prostu wiedzieć jak. I choć w wielu miejscach w sieci można znaleźć przydatne informacje, ja chciałabym stworzyć własną przestrzeń...


Ponad rok temu postanowiłam zrobić pierwszego sznurkowego aniołka. I chociaż wyszedł mega krzywy, nierówny i pokraczny, to sznurki wciągnęły mnie na dobre i.....przepadłam!


Wiem jakie trudne bywają początki, gdy trochę po omacku buszujemy po czeluściach internetu w poszukiwaniu inspiracji. Nagle jest- cudna praca, taką chcę wykonać! Ale jak? Od czego zacząć? Co zakupić? I dlaczego, kiedy już zaczynam działać nie wychodzi mi fajnie i estetycznie?


Zapraszam więc każdego borykającego się z podobnym problemem- uchylam właśnie drzwi do mojego małego świata. Mam nadzieję, że z każdym postem otwierać będą się szerzej.




Chcę by ten blog stał się miejscem przyjaznym zarówno rękodzielnikom, by znajdowali tu podpowiedzi i inspiracje do tworzenia własnych dzieł, jak i dla odbiorców mojego rękodzieła. W tym celu stworzyłam galerię swoich prac wraz z przybliżonymi cenami- mam nadzieję, że każdy chętny znajdzie tam coś dla siebie. Znajdują tam się również informacje dotyczące możliwości i sposobu składania zamówień na moje prace.


Posty tutoraialowe, z poradami i podpowiedziami przeplatać będą się z prezentacjami wykonanych przeze mnie dekoracji- w miarę rozwoju bloga będę starać się je grupować i etykietować tak, by ułatwić Wam natrafienie na interesujący Was temat.

Drogi Kliencie - pamiętaj proszę, że rękodzieło pochodzi z serca a nie z Chin i posiada swoją wartość- to nie tylko materiał weń włożony ale i część duszy twórcy .....

Drogi Rękodzielniku- korzystaj z mojej wiedzy, porad i inspiruj się moimi gotowymi pracami, ale staraj się ich nie kopiować 1:1- dołóż trochę własnej inwencji....

Drogi Twórco, niezależnie na jakim etapie swojej rękodzielniczej przygody się znajdujesz- nie bój się komentować - poddaj pomysł na tutorial, podziel się swoją wiedzą lub problemem jaki chcesz rozwiązać....To miejsce jest dla każdego - zwłaszcza dla Ciebie!

Pozdrawiam serdecznie - obecnie z magicznego świata Hogwartu i Gryffindoru ....






Makramowy/sznurkowy aniołek

 Dziś tak jak obiecałam wykonamy wspólnie sznurkowego aniołka- nie jest to przedsięwzięcie mega trudne, zwłaszcza, jeśli ma się sprawdzone s...